Nie sądziłąm ze będe tu tak często gościć=)
Może tak z początku to cos o sobie! Więc jestem zakręconym dzikim i dziwnym dzieckiem - wytworem matki naturu któremu przyszło egzystować na tym swiecie... Mam piekne 16 lat jestem (chyba) zakochana...=) po prostu miodzio... wybranek mojego serca (albo ja wybranka jego serca nikt nie wie jak to jest) więc on mieszka niecałe albo całe 30 km odemnie=( to bardzo zła dla mnie informacja... zacznie się rok szkolny i co...i bedzie tak że jedynym możliwym dniem do spotkań będzie sobota=( [będe mieć na popołudnie do szkoły] albo 2 opcja WAGARY ale z czasem i tak ktoś to utnie czyt. rodzice!! Pomimo tego nigdy nie było tak skowronkowo i fajowo!!
wczoraj poznałam "sławną" hycnare;) a Kuta (kumpela Miśka=to ten mój kochny) krzykłą na mnie zebym się zamknęła=( nienawidze jak się ktoś na mnie drze więc się rozbeczałam;( niewiem co jej nie spasiło w moich paplaninach ale się wydarła!!! później dopiero wytłumaczyli mi że po prostu jej miejsce w grupie było włąsnie tej paplanej czyli jej podeszłąm pozycje społezna w grupce... ale ciul z tym trzeba żyć dalej i olaci innych dla których kariera społeczna jest ważniejsza od szacunku dla innych ludzików!! teraz to już na spokojnie stwierdzam że troche to było szopkowate rozbeczeć się o byle takie coś ale z drógiej strony ważne żeby być sobą... Sobą to znaczy nie maskować się pod przykrywką nieszczerej przeciętności!!