kwasiula

myśle ze ludzie są jak drogowskazy wskazują nam kierunek, droge... dobrzy i przyjacielscy tą dobra ci drudzy ta złą... ale są też tacy którzy niezdają sobie sprawy z tego że nimi sa!! ostatnio przeczytany komentarz zmusza mnie do napisania tego że obecnie nikogo niekocham!! są 2 iskierki ale zachibernowane się znaczy było raczej nie wróci!! przez rozum ich zachowanie itp..

tak czuje ze michałka mojego jeszcze też nie kocham dopiero sie zakochałąm... a to dla mnie znaczna różnica!! jak się kocha chce sie dawać nie czekając na wzajemność na odzew swiata i kochanej osoby, zakochanie to troche podobna rzecz ale się czeka na odezw 2 osoby... nie chce teraz zeby ktos pomyslał że kontroluje swoje uczucia jak w simsach ale postanowiłam ze dla minuty szczęscia warto pocierpiec nawet rok... to uczucie powraca z każdą chwilą myśli o nim... to chyba najpiękniejsze co można miec wspomnienia pięknych chwil.............

pozostałą mi skrzywka z 1 gim!! astrologia!! troche świrowałąm na tym punkcie i z tego miejsca chcę zachęcić wszystkich do patrzenia dziś w nocy w niebo!! dwa słowa SPADAJĄCE GWIAZKI!! ziemia będzie możliwie najbliżej od pasma meteorytów zwanych PERSEIDAMI pewnie wiele z nich wleci w naszą atmosfere gdzie spalając sie będzie piękny efekt spadających gwiazd:) przy sprzyjających warunkach się znaczy brak zachmurzenia itp będzie ok 1 na minutke!!!

tak już będzie ze tytuł to dopiero po skończonym !!

własnie uswiadomiłam sobie że mam taki cichutki zapalnik do działania!! ktoś popycha mój świat zachęcając do życia!! do czerpania pełnymi wiadrami a nie tylko łyżeczka do herbaty!! ja mam 100000 pomysłów ale realizuje z nich może 25% ... fajnie być z kimś kto ci pomaga realizować siebie swoje zamysły i te inne głupie rzeczy.. bardzo bym chciałą mu to wszystko powiedieć podziękować ale niechce!! to troche głupie ale taka jest prawda!! nie moge komuś non stop mówić a czuje to a teraz tamto bo to traci smak !! ja chyba chce zachoawać to wszystko żeby nie straciło dla niego wartości to moje pleplanie!! ja chyba jako jedyny czlowiek na tej planecie nie mam problemu z wyrażeniem siebie uczuciowo!! jak się pierwszy raz zakochałąm (miałąm 14 lat) na 2 kartki zeszytowe pisałam co czuje jak się czuje itd tak sadze ze ktoś kto będzie śledził moje myśli to zrezygnuje po 2 dniach...

ale jak sie powtórze publika to tylko dodatek do przedstawienia...

tak wtrace miałąm 2 piękne wpisy na temat dobra ale  wystąpił jakis bład i wszystko wcieło... i się ciesze bo to były moje takie głębokie myśli na ten temat ze swiat by się skrzywił... 

ostatnio znajomy zapodał mi swoim blogiem... wszystko ok!! ja otwieram a tu przewodni temat śmierć samobujstwo... pomyślałąm chyba go pojebało tym bardziej że koles ma mnóstwo przyjaciół, jest pogodny wesoły i przeciętnie miły!! tak sobie przed chwilką pomyślałąm że skoro ludzie udają kogoś w blogu to kim oni są w realu!! czy pozerami grającymi swoje wymażone role, czy żłówikami które wewnatrz mają ciepłe serce a tworzą wokół siebie powłoke jak żłówik skorópe w której się chowa w niesprzyjających okolicznościach!! mogła bym stwierdzić że jestem tym faktem zdegustowana ale to beznadziejnie brzmi wiec tak nie powiem;)  

chyba dlatego nikt z moich znajomych nie ma namiarów na ten blog, żebym nie musiałą robić tu sztucznych nieszczerych opowiastek dla szerszej publiki... dla ludzi którzy będą oczekiwali od tej strony czegoś więcej niż mają na codzień!! ale co ja im takiego moge dać?? czy moja przyjaźń i szczerość to zbyt mało... nierozumiem...!!!!

jest rano!! mi się chce spac!! a tu świadomośc że mam dziś zawody na basenie!! masakra!!!  Mojemu Szczęściu od rana wiercili w ścianie (ocieplanją mu blok) Biedaczysko...  mi się jakies dziwactwa w nocy śniły jak zawsze ale na ten temat to sza bo to nudny temat... teraz idem na krucjate po jakomś trawe coś logicznego nabazgram póżniej...